„Dlaczego na stole są tylko parówki?” – zapytał zirytowany mój mąż
Nasz syn i córka dorosły i opuściły rodzinne gniazdo lata temu. Każde z nich ma teraz swoją rodzinę i małe dzieci. Teraz mieszkamy tylko we dwoje z mężem.
Nasz syn i córka dorosły i opuściły rodzinne gniazdo lata temu. Każde z nich ma teraz swoją rodzinę i małe dzieci. Teraz mieszkamy tylko we dwoje z mężem.
Zawsze wierzyłam, że dopóki będę mogła, będę wspierać moje dzieci, a w zamian one będą przy mnie na starość. To bolesne uświadomić sobie, jak bardzo się myliłam co do własnej rodziny. Kiedy moje wnuki były małe, zawsze było: „Mamo, potrzebujemy cię.” Teraz, gdy dorosły, wydaje się, że straciłam swoje miejsce w ich życiu. Kontaktują się tylko podczas świąt.
Leszek wyglądał na przygnębionego, więc zapytałam go o zdrowie i co go trapi. Machnął ręką i powiedział: „Pewnie już niedługo będę cię tu męczył, kręcąc się po okolicy.”