Miłość po pięćdziesiątce: Gorzki smak nowych początków
Moja historia zaczyna się od zdrady i rodzinnej burzy, która roztrzaskała wszystko, co budowałam przez trzy dekady. Zostawiłam dom, dorosłe dzieci i stabilność dla namiętności, która okazała się złudzeniem. Dziś, mając 56 lat, patrzę na swoje życie z pytaniem: czy warto było zaryzykować wszystko dla chwili szczęścia?