Kiedy pierwszy raz spotkałem Grażynę, byłem szczery odnośnie mojej przeszłości: nieudane małżeństwo i syn, Eliasz, który był dla mnie całym światem. Grażyna, z jej ciepłym uśmiechem, zapewniła mnie, że dogada się z nim i że jej córka, Karolina, przyjmie nowego brata z otwartymi ramionami. Byłem przeszczęśliwy, wierząc, że znalazłem idealne połączenie miłości i rodziny. Jednak z czasem początkowa harmonia ustąpiła miejsca nieoczekiwanym napięciom, prowadząc do sytuacji, której nigdy bym się nie spodziewał.