„Jej Reakcja na Test DNA Mówi Wszystko”: Mówi Teściowa
Zaczęła na mnie krzyczeć, oskarżając mnie o namówienie Jana do zrobienia testu DNA. Byłam kompletnie zdezorientowana jej wybuchem. Okazało się, że
Zaczęła na mnie krzyczeć, oskarżając mnie o namówienie Jana do zrobienia testu DNA. Byłam kompletnie zdezorientowana jej wybuchem. Okazało się, że
Mój syn dorastał bez ojca. To musiało ukształtować jego charakter. Jego tata opuścił nas, bo „nie mógł znieść rutyny i zbyt dużej odpowiedzialności.” Jakbym ja, dziewczyna trzy lata młodsza, wiedziała więcej o odpowiedzialności niż on. Wychowałam mojego syna sama, dbałam o niego i przygotowywałam do życia. I jak to się skończyło? Michał, mój syn, ożenił się wcześnie.
W ciągu ostatniego roku zaczął poświęcać mniej uwagi swojej żonie i często wracał do domu późno. Zawsze miał wymówkę, twierdząc, że miał spotkanie lub coś mu wypadło.
Po powrocie do pracy z urlopu macierzyńskiego musiałam godzić dwie zmiany, obawiając się, że mąż mnie opuści. Ta obawa trwała aż do momentu, gdy
Nalega, aby jej były mąż wspierał oboje dzieci równo. Czy nie przeszkadza jej, że zarabiam pieniądze na własne dziecko? Nie polegam na moim mężu we wszystkim!
Szczerze mówiąc, nie byłam tym zbytnio zmartwiona. Co mnie to obchodzi? Nie mieszkam z nią. Niech radzi sobie sama ze swoimi problemami. Teraz mój syn
Na początku myślałam, że to tylko moja wyobraźnia, ale z czasem zdałam sobie sprawę, że tak nie jest. Możesz myśleć, że to ja przesadzam, ale prawda jest znacznie bardziej niepokojąca.
Mój mąż mówi mi, że nasz syn dorasta z ojcem, podczas gdy jego syn z poprzedniego małżeństwa ma tylko samotną matkę. Nie wydaje się przejmować, że nasz mały chłopiec również potrzebuje swojego taty.
Zawsze wyobrażałam sobie, że założę rodzinę po ślubie, ale życie miało inne plany. Nasze dziecko przyszło na świat wcześniej, niż się spodziewaliśmy, a kiedy najbardziej go potrzebowałam, odszedł. Teraz wraca, prosząc o drugą szansę. Jestem rozdarta między sercem a rozumem.
Wyraźnie widzę, że mój wnuk nie ma ani zainteresowania, ani naturalnego talentu do piłki nożnej. Emilia odmawia przyjęcia tego do wiadomości, całkowicie ignorując fakt, że jej syn nie chce grać.
„Nie jestem nic winna temu człowiekowi, ponieważ przez dwadzieścia lat naszego małżeństwa ani razu nie zaoferował nam żadnej pomocy, ani finansowej, ani fizycznej.”
Jestem z zawodu pielęgniarką. W 1995 roku zaczęłam pracę w szpitalu położniczym. Po pewnym czasie poszłam na urlop macierzyński. Moja ciąża przebiegała normalnie. Wszystkie badania wykazały, że dziecko jest zdrowe, więc z mężem z niecierpliwością oczekiwaliśmy naszej córki. Przygotowaliśmy wszystko na jej przyjście. Nasi bliscy również czekali na nowego członka rodziny i zawsze pytali: „Jak wszystko się układa?”