„Wyrzuciłam Córkę i Jej Rodzinę: Wolę Być 'Złoczyńcą’ i Żyć w Spokoju”
Wszyscy, bez wyjątku, mówią mi, jak haniebne jest wyrzucenie własnej córki i jej rodziny na ulicę. I to w czasie świąt. To prawda.
Wszyscy, bez wyjątku, mówią mi, jak haniebne jest wyrzucenie własnej córki i jej rodziny na ulicę. I to w czasie świąt. To prawda.
Po ukończeniu studiów udało mi się przypadkiem zdobyć pracę w renomowanej firmie. Nauczyłam się tam wszystkiego i wspięłam się po szczeblach kariery. Jan również dołączył do firmy w tym samym czasie.
Synowa często pozostaje obcą osobą dla teściowej. Przez 12 lat małżeństwa z Janem nigdy nie próbowałam zdobyć aprobaty jego matki. Niestety, teraz nie akceptuje również naszej córki. Jan i ja poznaliśmy się na drugim roku studiów. Byliśmy młodzi, beztroscy i biedni. W trakcie naszego związku zrozumieliśmy
On ma 27 lat, a jego partnerka 30. Różnica wieku jest niewielka i nie przeszkadzała mi zbytnio. Pojawił się jednak większy problem: ta kobieta ma już dwoje własnych dzieci.
– Przegapiłam połączenie, bo byłam pod prysznicem. Potem zadzwonił do Janka i zapytał go – mówi 30-letnia Emilia. – Co było dalej? – Janek oddzwonił.
Moje serce pęka na kawałki. Nie mam dużego doświadczenia. Chciałam tylko kochać i być kochaną! W wieku dwudziestu trzech lat moje życie przybrało niespodziewany obrót.
Historia naszej czytelniczki, Anny z Warszawy. „Znalazłam się w bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Nie chcę opiekować się moim chorym ojcem i mam ku temu osobiste powody. Nie jestem gotowa tłumaczyć każdemu krewnemu, dlaczego planuję umieścić ojca w domu opieki. Teraz jestem pod ogromną presją ze strony wszystkich moich krewnych (bliskich i dalekich). Mój ojciec chciał się mnie pozbyć. Teraz mam 35 lat…”
Zwłaszcza po tym, jak wybrałam życie z tatą po ich rozwodzie. Teraz jestem dorosła i mam własną córkę, ale wciąż nie wiem, czego się po niej spodziewać.
Mój dziadek również zmarł. Relacje mojej cioci nigdy się nie układały, więc okazało się, że w naszej rodzinie nie było mężczyzn. Moja mama i ciocia ciężko pracowały, aby związać koniec z końcem.
Poznaliśmy się na urodzinach wspólnego znajomego. Jan od razu się mną zainteresował, więc rozmawialiśmy przez cały wieczór. Wydawał się interesującym i dowcipnym rozmówcą, a ja uwielbiam mężczyzn z dobrym poczuciem humoru. Kiedy impreza się skończyła, Jan poprosił o mój numer telefonu, a ja mu go dałam. Z niecierpliwością czekałam na jego telefon. Mijały dni
Teraz nie wiem, jak z nią rozmawiać po tym, co się stało. Wyobraź sobie tę sytuację: jestem emerytowaną nauczycielką, mieszkam sama, a moja rodzina mieszka w tym samym mieście.
Dorastając w małym miasteczku w Polsce, życie było proste, ale pełne wyzwań. Moja mama pracowała jako bibliotekarka, a tata był kierowcą ciężarówki. Od najmłodszych lat nauczyłem się pomagać w domu. Kiedy urodził się mój młodszy brat, obowiązków przybyło. Gdy zaczął chodzić do przedszkola, miałem 12 lat i rzeczy zaczęły się zmieniać w sposób, którego nie mogłem zrozumieć.