Nieoczekiwany zwrot akcji: Rejestracja mojej przyszłej synowej stała się dylematem
Mój syn, Andrzej, był gotowy, by zrobić wielki krok. Przedstawił mi Zofię, swoją narzeczoną, która od razu urzekła mnie swoim urokiem i spokojem. Na prośbę Andrzeja, zgodziłem się dodać Zofię do rejestru naszego domu przed ich ślubem. Jednak wizyta w lokalnym urzędzie stanu cywilnego, aby sfinalizować formalności, przedstawiła nieoczekiwane wyzwanie, które sprawiło, że zacząłem wątpić we wszystko.