„Brat Odmawia Umieszczenia Mamy w Domu Opieki: Ale Sam Też Jej Nie Przyjmie. Czuję Się Winna, Jakbym Była Złą Córką”

Od trzech miesięcy mój brat doprowadza mnie do szału w sprawie naszej mamy. Po udarze cierpi na problemy psychiczne, zapomina wiele rzeczy, a opieka nad nią jest bardzo trudna. Zachowuje się jak małe dziecko, a ja nie mam ani siły, ani czasu na to. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się znalezienie domu opieki, ale mój brat stanowczo się temu sprzeciwia. Nie chce, żeby mama trafiła do domu opieki, ale sam też jej nie przyjmie. Ta sytuacja sprawia, że czuję się winna, jakbym była złą córką.

Mój brat i ja zawsze mieliśmy skomplikowane relacje. Dorastając, nigdy nie byliśmy szczególnie blisko, ale jakoś udawało nam się dogadywać. Jednak od czasu udaru mamy, sytuacja znacznie się pogorszyła. Ciągle mnie krytykuje za samą sugestię umieszczenia jej w domu opieki, oskarżając mnie o egoizm i brak troski. Ale on nie rozumie, jak trudne jest to dla mnie.

Stan naszej mamy znacznie się pogorszył od czasu udaru. Ma problemy z pamięcią, często jest zdezorientowana i czasami nawet mnie nie rozpoznaje. To jest bolesne do oglądania, ale także niesamowicie wyczerpujące. Pracuję na pełen etat i mam dwoje małych dzieci do opieki. Po prostu nie mam czasu ani energii, aby zapewnić jej odpowiedni poziom opieki.

Próbowałam to wyjaśnić mojemu bratu, ale on nie chce słuchać. Uważa, że powinniśmy trzymać mamę w domu i sami się nią opiekować. Ale kiedy proszę go o większą pomoc lub o przyjęcie jej do siebie, zawsze ma wymówkę. Jest zbyt zajęty pracą, nie ma wystarczająco dużo miejsca w swoim domu albo po prostu nie radzi sobie ze stresem. To niesamowicie frustrujące i niesprawiedliwe.

Czuję się jak między młotem a kowadłem. Z jednej strony nie chcę umieszczać mamy w domu opieki, bo wiem, jak bardzo nienawidzi tego pomysłu. Z drugiej strony, nie mogę dalej sama się nią opiekować bez poświęcania własnego dobrostanu i dobrostanu mojej rodziny. Poczucie winy jest przytłaczające. Czuję się jakbym zawodziła jako córka, bo nie mogę zapewnić jej odpowiedniej opieki.

Sprawdziłam różne domy opieki w naszej okolicy i są tam naprawdę dobre z doskonałą reputacją. Ale za każdym razem, gdy poruszam ten temat z bratem, natychmiast mnie ucisza. Oskarża mnie o próbę pozbycia się mamy i mówi, że myślę tylko o sobie. To bolesne i niesprawiedliwe, bo naprawdę chcę dla niej jak najlepiej.

Nawet zasugerowałam zatrudnienie profesjonalnego opiekuna do naszego domu, ale mój brat odrzucił ten pomysł również. Mówi, że to zbyt drogie i że powinniśmy być w stanie sami się nią opiekować. Ale rzeczywistość jest taka, że nie możemy. Przynajmniej ja nie mogę.

Stres związany z tą sytuacją odbija się na moim zdrowiu psychicznym. Ciągle jestem niespokojna i na krawędzi, czuję się jakbym chodziła na palcach wokół brata. Nie wiem, jak długo jeszcze dam radę to wytrzymać. Coś musi się zmienić.

Chciałabym, żeby istniało łatwe rozwiązanie, ale takiego nie ma. Bez względu na to, co zrobię, ktoś będzie niezadowolony. Jeśli umieszczę mamę w domu opieki, mój brat nigdy mi tego nie wybaczy. Ale jeśli będę dalej próbować sama się nią opiekować, obawiam się, że osiągnę punkt krytyczny.

Bardzo kocham moją mamę i łamie mi serce widząc ją w takim stanie. Ale muszę też myśleć o swoim dobrostanie i dobrostanie mojej rodziny. To niemożliwa sytuacja i nie wiem, jaka jest właściwa odpowiedź.

Na razie mogę tylko brać wszystko dzień po dniu i mieć nadzieję, że jakoś znajdziemy rozwiązanie, które będzie dobre dla wszystkich.