„Dla Mojej Wnuczki Śpię Tylko Trzy lub Cztery Godziny na Noc”: Jestem Wyczerpana
Nie widziałam mojej przyjaciółki Kasi od miesięcy. Praca zabrała mnie do innego miasta, a nasze napięte harmonogramy utrudniały utrzymanie kontaktu. Kiedy w końcu wróciłam i umówiłyśmy się na spotkanie, byłam zszokowana jej wyglądem. Kasia wyglądała na całkowicie wyczerpaną, z ciemnymi kręgami pod oczami i zmęczonym wyrazem twarzy.
„Kasia, wszystko w porządku?” zapytałam z troską. „Wyglądasz na bardzo zmęczoną.”
Westchnęła głęboko i wzięła łyk kawy, zanim odpowiedziała. „To przez moją wnuczkę, Emilkę. Prawie cały czas się nią opiekuję i to mnie wykańcza.”
Córka Kasi, Ania, niedawno przeszła przez trudny rozwód. Nie mając innego wyjścia, Ania wróciła do domu Kasi, zabierając ze sobą swoją trzyletnią córkę, Emilkę. Chociaż Kasia bardzo kocha swoją wnuczkę, sytuacja odbiła się na jej zdrowiu.
„Ania pracuje długie godziny, żeby związać koniec z końcem,” wyjaśniła Kasia. „Więc to ja zajmuję się Emilką przez większość czasu. Jest słodką dziewczynką, ale też bardzo energiczną i wymagającą. Ledwo śpię trzy lub cztery godziny każdej nocy.”
Widziałam napięcie w oczach Kasi, gdy mówiła. Opowiadała dalej, jak Emilka często budzi się w środku nocy, płacząc za mamą lub potrzebując pocieszenia. Kasia spędzała godziny próbując ją uspokoić i ponownie uśpić, tylko po to, by znów zostać obudzona chwilę później.
„To jak niekończący się cykl,” powiedziała Kasia z frustracją w głosie. „Kocham Emilkę, ale jestem ciągle zmęczona. Nie wiem, jak długo jeszcze dam radę.”
Poczułam ukłucie współczucia dla mojej przyjaciółki. Zawsze była silna i odporna, ale ta sytuacja wyraźnie odbijała się na jej samopoczuciu. Zapytałam, czy mogę jakoś pomóc, ale Kasia pokręciła głową.
„Doceniam ofertę,” powiedziała. „Ale niewiele można zrobić. Ania musi pracować, żeby nas utrzymać, a Emilka potrzebuje kogoś do opieki. Tak to teraz wygląda.”
W miarę jak kontynuowałyśmy rozmowę, stało się jasne, że Kasia zmaga się nie tylko fizycznie, ale także emocjonalnie. Czuła się winna za to, że jest przytłoczona i wyczerpana, jakby zawodziła zarówno swoją córkę, jak i wnuczkę.
„Wiem, że Ania robi co może,” powiedziała Kasia ze łzami w oczach. „I chcę być dla nich wsparciem. Ale czasami czuję się jakbym tonęła.”
Chciałam zrobić coś więcej, żeby pomóc mojej przyjaciółce. Ale kiedy tego dnia się rozstawałyśmy, nie mogłam pozbyć się uczucia bezradności. Kasia była w trudnej sytuacji bez łatwego rozwiązania.
W ciągu następnych kilku tygodni starałam się regularnie sprawdzać, jak się ma Kasia. Za każdym razem, gdy rozmawiałyśmy, wydawała się coraz bardziej wyczerpana. Bezsenne noce i ciągłe wymagania związane z opieką nad Emilką poważnie odbijały się na jej zdrowiu.
Pewnego wieczoru otrzymałam telefon od Ani. Brzmiała na zaniepokojoną i przestraszoną.
„Kasia zemdlała,” powiedziała drżącym głosem. „Jest w szpitalu.”
Serce mi zamarło, gdy pędziłam do szpitala, żeby być przy boku mojej przyjaciółki. Kiedy dotarłam na miejsce, znalazłam Anię siedzącą w poczekalni z łzami płynącymi po twarzy.
„Lekarze mówią, że jest wyczerpana,” wyjaśniła Ania. „Jej ciało po prostu nie mogło tego dłużej znieść.”
Kasia spędziła kilka dni w szpitalu dochodząc do siebie po ciężkim wyczerpaniu i odwodnieniu. Lekarze ostrzegli ją, że musi lepiej dbać o siebie albo ryzykuje poważniejsze komplikacje zdrowotne.
Kiedy Kasia leżała w szpitalnym łóżku, wyglądając krucho i bezbronną, nie mogłam powstrzymać głębokiego smutku. Oddała tak wiele siebie dla opieki nad rodziną, ale kosztowało ją to bardzo dużo.
Ostatecznie nie było szczęśliwego zakończenia historii Kasi. Nadal zmagała się z wymaganiami opieki nad Emilką, próbując jednocześnie odzyskać siły. To było surowe przypomnienie, że czasami nawet najsilniejsi z nas potrzebują pomocy i wsparcia.