„Będę Mieć Tyle Dzieci, Ile Chcę”: Nieugięta Postawa Wiktorii
Moja siostra Wiktoria powiedziała nam, żebyśmy dali jej spokój i że będzie mieć tyle dzieci, ile zechce. Zażądała, abyśmy trzymali się z dala od jej życia. To jest nasza historia.
Moja siostra Wiktoria powiedziała nam, żebyśmy dali jej spokój i że będzie mieć tyle dzieci, ile zechce. Zażądała, abyśmy trzymali się z dala od jej życia. To jest nasza historia.
– Staraliśmy się być surowi. Nie dawaliśmy jej wszystkiego od razu. Ale nie mogę powiedzieć, że ją źle traktowaliśmy; nie miała gorzej niż inni.
Wciąż nie mogę się uspokoić. Tydzień temu musiałam wyrzucić syna z mojego domu. Szczerze mówiąc, nie żałuję swoich działań. Sam sobie na to zasłużył, razem ze swoją żoną. Wróciłam z pracy do domu i zastałam nieproszonych gości. Zawsze cieszyły mnie wizyty syna, ale sześć miesięcy temu wydarzyło się coś, co zmieniło wszystko.
Młoda para „otrzymała” dom w prezencie ślubnym. Mieszkali tam już kilka miesięcy przed ślubem, ale teraz dom jest oficjalnie własnością syna. Po ślubie teściowa i synowa nie mogły się dogadać – dom niby jest ich, ale nie spieszą się z załatwieniem formalności. Co więcej, nie pozwalają nawet synowej się zameldować.
Adela jest znowu w ciąży i odmawia powiedzenia o tym mężowi. Miesiąc temu, podczas oglądania telewizji, ktoś zapukał do drzwi. Sześćdziesięcioletnia Karolina opowiada o niespodziewanej wizycie swojej córki, Adeli, która przyjechała z dzieckiem i walizką. „Mamo, rozwodzę się. Bartek ma inną kobietę,” powiedziała.
Lidia była w drodze po swoją wnuczkę, czując rzadką radość. Uśmiechała się nieustannie, a jej obcasy stukały o chodnik, przypominając jej młodsze lata. Powodem jej szczęścia było to, że w końcu udało jej się zdobyć własne mieszkanie. Nowe miejsce znajdowało się w nowoczesnym budynku, było przestronne i jasne, mimo że miało tylko jeden pokój. Musiała oszczędzać pilnie przez prawie dwa lata, ponieważ pieniądze ze sprzedaży domu na wsi wystarczyły tylko na zaliczkę.
Nigdy o nic ich nie prosimy, żyjemy własnym życiem, spotykamy się podczas świąt i dzwonimy do siebie w weekendy. Rodzice Natana również trzymają dystans.
Moja córka przyjechała około 17:00, i nie była sama. Przed nią do mojego mieszkania wjechał wózek z moją wnuczką. W tym momencie kończyłam makijaż i rozmyślałam
Jeśli mój syn wybrał tak potrzebującą i nieszczęśliwą narzeczoną, powinien sam rozwiązać swoje problemy. Tydzień przed ślubem przyniosła mi jakieś papiery i zaczęła składać propozycje.
Byłam na skraju załamania, nawiedzana przez żywe wspomnienia, jak moja teściowa zamieniła naszą wymarzoną podróż w zeszłym roku w absolutny koszmar. Oto moja historia.
Na początku, mój mąż i ja myśleliśmy, że to nic wielkiego. W końcu życie rzuca nam różne wyzwania. Jeśli mój syn naprawdę ją kochał, wspieraliśmy go. Ale teraz wszystko się zmieniło.
Potrzebuję porady. Jak powinnam postąpić z moją teściową? Nie odwiedza swoich wnuków od ośmiu miesięcy. Nie dzwoni, nie pisze, mimo że mieszkamy w tym samym mieście. Mieszkamy bardzo blisko siebie. Osobiście nie potrzebuję jej wizyt, ale głęboko rani mnie jej stosunek do moich dzieci. Dlaczego je ignoruje? Jakby zostały wymazane z jej życia.