Moja teściowa wpadła w szał, gdy odmówiliśmy przyjęcia jej syna pod nasz dach – czy naprawdę muszę być zawsze tą złą?
Wszystko zaczęło się od jednej rozmowy przy niedzielnym obiedzie. Moja teściowa uznała, że powinniśmy przyjąć pod swój dach jej najmłodszego syna, który właśnie wybiera się na studia do Warszawy. Odmowa wywołała burzę, która podzieliła całą rodzinę i wystawiła na próbę moje małżeństwo.