„Nie Mogę Radzić Sobie z Problemami Cioci Lidii. Muszę Skupić Się na Mamie. Ona Ma Swoje Dzieci.”
Po raz kolejny próbowałam jej wytłumaczyć, że nie możemy jej tu zostawić, w jej starym domu; musi się przeprowadzić. Moja mama ma 70 lat i
Po raz kolejny próbowałam jej wytłumaczyć, że nie możemy jej tu zostawić, w jej starym domu; musi się przeprowadzić. Moja mama ma 70 lat i
Emilia urodziła się trzy lata przed Sarą. Jako starsza siostra zawsze pomagała i wspierała Sarę na wszelkie możliwe sposoby. Na farmie było mnóstwo do zrobienia: prace domowe, opieka nad zwierzętami i nauka. Dzieciństwo dziewcząt było dalekie od łatwego w porównaniu do ich rówieśników z miasta. Jednak to zbliżyło siostry do siebie, aż do momentu
Jako jedyne dziecko w rodzinie, mogę śmiało powiedzieć, że wiem, co to znaczy być pod stałą kontrolą rodziców. Od najmłodszych lat moi rodzice starali się kontrolować każdy aspekt mojego życia. Moja mama zawsze była niespokojna i miała trudności z zarządzaniem swoimi emocjami. Mój tata był zupełnie inną osobą, co często prowadziło do konfliktów. Miałem bardzo nietypowe dzieciństwo i młodość. W przedszkolu dopiero zaczynałem się rozwijać.
Sara siedziała naprzeciwko swojej młodszej siostry, Ewy, błagając desperacko: „Ewa, proszę, pozwól nam zostać w twoim wynajmowanym mieszkaniu. Jesteśmy rodziną! Znasz naszą sytuację – bezdomność, trójka dzieci i niestabilna praca mojego męża.” Ewa westchnęła, wiedząc, jak skomplikowana jest ta sytuacja.
Opowiem trochę o moim pierwszym mężu. Oboje pochodziliśmy z modestnych środowisk; nie otrzymałam nic od rodziców (wynajmowaliśmy), podczas gdy on odziedziczył dom po swoim zmarłym ojcu. Jego ojciec rozwiódł się z moją byłą teściową dawno temu, zostawiając ją samą z dzieckiem. Nie obwiniam go. Mnie również trudno było się z nią dogadać. Za każdym razem
Zadzwonił następnego dnia, błagając mnie, bym przemyślała swoją decyzję. Ale mam poważne wątpliwości. W końcu, co się mówi po pijanemu, często jest tym, co naprawdę się czuje.
Miała młodszych braci bliźniaków, którzy otrzymywali wszystko – od miłości i uwagi rodziców po najlepsze prezenty i smakołyki. Z ich pojawieniem się, siostra czuła się coraz bardziej zaniedbywana i niezrozumiana.
Emilia i Jan właśnie ukończyli szkołę. Oboje chcieli wejść na rynek pracy, ale sprawy nie potoczyły się zgodnie z planem. Jej rodzice wkroczyli do akcji, a Emilia została w domu, wychowując syna.
Byłam kochana, bo pomagałam wszystkim, nigdy się nie kłóciłam i zawsze zgadzałam się z innymi. Te cechy i nawyki, zakorzenione od dzieciństwa, towarzyszyły mi w dorosłości. Teraz próbuję żyć własnym życiem, ale jest to trudniejsze, niż sobie wyobrażałam.
Moja praca rzadko oferuje coś ekscytującego. Siedzę w biurze, analizuję dane przez cały dzień, a potem wracam do domu. Ponieważ większość moich koleżanek to kobiety, nie mam nawet z kim wyskoczyć na piwo w piątkowy wieczór. Moi przyjaciele są zajęci, a moja żona przestała spędzać ze mną czas.
Mieć dziecko w wieku 40 lat i nie rozpieszczać go jest niemożliwe. Zapytajcie każdego rodzica, który zdecydował się na dziecko w późniejszym wieku, a na pewno to potwierdzi. Takie jest życie, ale my z mężem nie mogliśmy nic na to poradzić. Staraliśmy się o dziecko, ale nie mieliśmy szczęścia. Nawet nie chcę o tym mówić. Teraz ponosimy konsekwencje naszych działań.
Emilia obudziła się o świcie, nie tylko po to, by przygotować się do pracy, ale także by zrobić ulubione naleśniki swojego narzeczonego, Jakuba. Uśmiechnęła się do śpiącego ukochanego, ziewnęła i ruszyła do kuchni. Gdy tylko pierwsza partia była gotowa, Jakub obudził się i wszedł do kuchni. Emilia postawiła przed nim talerz pysznie wyglądających naleśników, widelec i miseczkę syropu.