„Zerwij Wszystkie Więzi z Byłym i Trzymaj Go Z Daleka od Dziecka,” Zażądała Teściowa
„Co w tym złego? Mamy wspólne dziecko!” odpowiedziała synowa. W rzeczywistości nie ma w tym nic złego. Co więcej, Emilia rozstała się ze swoim pierwszym mężem.
„Co w tym złego? Mamy wspólne dziecko!” odpowiedziała synowa. W rzeczywistości nie ma w tym nic złego. Co więcej, Emilia rozstała się ze swoim pierwszym mężem.
W wieku 35 lat lekarze powiedzieli mi, że nigdy nie będę miała dzieci. Mój mąż i ja byliśmy zdruzgotani. Potem, cudownie, zaszłam w ciążę i urodziła się nasza córka. Ale gdy dorastała, nasza radość zamieniła się w niepokój.
Czasami jej mąż gotował. Wszystkie próby nauczenia jej gotowania kończyły się niepowodzeniem. Z czasem matka kobiety wprowadziła się do ich domu, co oznaczało początek końca.
Zawsze wyobrażałam sobie, że założę rodzinę po ślubie, ale życie miało inne plany. Nasze dziecko przyszło na świat wcześniej, niż się spodziewaliśmy, a kiedy najbardziej go potrzebowałam, odszedł. Teraz wraca, prosząc o drugą szansę. Jestem rozdarta między sercem a rozumem.
Żyjąc swoim życiem mimo posiadania dwójki dzieci, często zostawia swoje pociechy z wiekową matką. Na przykład, w Sylwestra zostawiła swoich synów z babcią i pojechała w góry z przyjaciółmi. Problem polega na tym, że
Wszyscy moi znajomi mówili, że to zły pomysł i że nie powinnam tak często pomagać dorosłym dzieciom. Jednak czułam, że to konieczne. Kiedy moja córka poprosiła mnie, żebym zamieszkała na tydzień, aby zająć się wnukiem, podczas gdy ona przygotowuje się do egzaminów, zgodziłam się bez wahania. Okazało się, że pomoc była potrzebna nie tylko przy wnuku, ale także w zarządzaniu całym domem.
Gdy życie zmienia swoje priorytety, rodzice często myślą mniej o swoich potrzebach, a bardziej o potrzebach dzieci. Ale co się dzieje, gdy dzieci przestają ich potrzebować?
Gdyby tylko wszystko potoczyło się inaczej, historie takie jak moja byłyby znacznie rzadsze. Wyszłam za mąż trzy lata temu. Mój mąż i ja mieliśmy, jak się wydawało, idealny związek. Wszystko szło dobrze, aż do momentu narodzin naszego dziecka.
Po powrocie ze szpitala z noworodkiem, zostałam sama z dzieckiem. Mój mąż jest w pobliżu, ale pracuje cały dzień i oczekuje, że obiad będzie gotowy, gdy wróci do domu. Na początku zazdrościłam tym, którzy mieli babcie do pomocy. Gotują, zabierają dziecko na spacery w wózku i pomagają w domu. Mogą też pilnować dziecka, gdy mama potrzebuje prysznica.
Mieć dziecko w wieku 40 lat i nie rozpieszczać go jest niemożliwe. Zapytajcie każdego rodzica, który zdecydował się na dziecko w późniejszym wieku, a na pewno to potwierdzi. Takie jest życie, ale my z mężem nie mogliśmy nic na to poradzić. Staraliśmy się o dziecko, ale nie mieliśmy szczęścia. Nawet nie chcę o tym mówić. Teraz ponosimy konsekwencje naszych działań.
Nie rozumiem, co się dzieje z moją mamą. Prosi mnie, bym pozwoliła synowi zostać u niej na noc – nie ma problemu. Ale kiedy mój syn jest u niej, zaczyna narzekać i złościć się, że nie słucha jej. Jeśli nie pozwalam mu odwiedzać, płacze i mówi, że czuje się samotna.
Moja matka zawsze miała problem z szanowaniem granic. Doskonale zna swoje prawa, ale często ignoruje granice innych. Nigdy nie lubiła mojej żony, prawdopodobnie z zazdrości. Jestem jej ulubionym synem. Kilka tygodni temu moja żona urodziła naszą córkę. Moja matka chciała być obecna przy porodzie, ale moja żona