Odeszłam, bo nie chciałam już być „niewygodną” żoną. Moja walka o godność i szacunek w cieniu rodzinnych oczekiwań

Odeszłam, bo nie chciałam już być „niewygodną” żoną. Moja walka o godność i szacunek w cieniu rodzinnych oczekiwań

Jestem Jowita, kobieta z małego miasteczka, która uwierzyła w wielką miłość, a znalazła się w pułapce pozorów i upokorzeń. Kiedy zrozumiałam, że dla własnego męża stałam się ciężarem i powodem do wstydu, zebrałam resztki odwagi i odeszłam, by odzyskać siebie. Moja decyzja wywołała burzę w rodzinie i społeczeństwie, ale była początkiem mojej prawdziwej wolności.

Od Wiejskich Korzeni do Miejskich Bluesów: Dlaczego Usłyszałem, "Nie Jesteś Stąd"

Od Wiejskich Korzeni do Miejskich Bluesów: Dlaczego Usłyszałem, „Nie Jesteś Stąd”

Do osiemnastego roku życia mieszkałem w urokliwym miasteczku liczącym zaledwie 15 000 mieszkańców, gdzie życie było przewidywalne i pocieszające. Znałem każdą boczną drogę, każdy lokalny sklep i imię niemal każdej osoby, którą mijałem na ulicy. Nasze miasto miało tylko trzy trasy autobusowe, a ich rozkłady znałem na pamięć. Najwyższym budynkiem, jaki mieliśmy, był stary młyn, teraz muzeum, o wysokości czterech pięter. Ale kiedy przeprowadziłem się do tętniącej życiem metropolii na studia, poczułem się zagubiony pod wieloma względami, stawiając czoła wyzwaniom, których nigdy nie przewidywałem, i słysząc frazę „Nie jesteś stąd” więcej razy, niż mogłem zliczyć.

Nieproszony gość z krawędzi lasu

Nieproszony gość z krawędzi lasu

Na skraju małego polskiego miasteczka, przylegającego do gęstego lasu, stał dom Róży. Las, z jego wysokimi sosnami i cienistym podszytem, zawsze był dla niej źródłem fascynacji i lekkiego strachu. Było to miejsce pełne tajemnic i niewypowiedzianych historii. Pewnego popołudnia, gdy Róża zajmowała się swoim ogrodem, z lasu wyłonił się niespodziewany gość, który rozpoczął łańcuch wydarzeń, które na zawsze zmienią jej postrzeganie dotychczas spokojnego otoczenia.